SKŁADNIKI:
(na około 20 sztuk)
Bezy:
- 3 białka
- sól
- 150 g cukru
- 50 g orzechów laskowych
- 20 g gorzkiej czekolady
Krem:
- sól
- 150 g cukru
- 50 g orzechów laskowych
- 20 g gorzkiej czekolady
Krem:
- 150 g mascarpone
- 350 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka aromatu/olejku pomarańczowego
Dodatkowo:
- około 50-60g gorzkiej czekolady
- 25 g orzechów laskowych.
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka aromatu/olejku pomarańczowego
Dodatkowo:
- około 50-60g gorzkiej czekolady
- 25 g orzechów laskowych.
- około 2/3 słoiczka dobrej jakości konfitury pomarańczowej
PRZYGOTOWANIE:
Beza:
Orzechy podprażyć na patelni i obrać ze skórek (najlepiej od razu 75g, z czego 25g będzie potrzebne później; dobrze uprażone powinny łatwo się obierać). 50 g zmielić na mąkę. Czekoladę roztopić. Białka posolić i ubić je z cukrem na bezy. Początkowo ubijamy same białka, cukier
zaczynamy dodawać zaraz po tym, jak piana stanie się w miarę sztywna aby
nie przebić białek. Można to sprawdzić np. obracając miskę do góry dnem
i patrząc czy masa nie spływa po jej ściankach. Cukier dodajemy
stopniowo przez pierwsze 5 minut miksowania, każdą porcję dopiero po
tym, gdy poprzednia całkowicie rozpuści się w białkach. Całe ubijanie
bezy powinno trwać około 10 minut. Gotowa piana powinna być bardzo
sztywna). Do piany dodać zmielone orzechy i wymieszać ręcznie, tylko do połączenia. Dodać roztopioną czekoladę, delikatnie zamieszać dwa razy (krótko, tylko do uzyskania marmurkowego wzoru; po zbyt długim mieszaniu piana za mocno opadnie) Uformować bezy, każdą z jednej czubatej łyżki masy.
Piec w temperaturze 120 stopni przez pierwsze ok 15 minut z
termoobiegiem, później zmniejszyć temperaturę np. do 80-100 stopni i
suszyć bezy ok 2 godziny, aż będą chrupkie (czas i temperatura
pieczenia zależą od piekarnika, dlatego należy kontrolować, czy beza nie
nabiera beżowego koloru i ewentualnie zmniejszyć temperaturę). Gotowe
bezy wystudzić.
Krem:
Krem:
Mascarpone
zmiksować z cukrem pudrem i aromatem pomarańczowym. Śmietanę
kremówkę ubić, dodając pod koniec fix. Około 1/3 śmietany połączyć
mascarpone. Dodać resztę kremówki i delikatnie wymieszać do połączenia.
Wykończenie i dekoracja:
25 g podprażonych i obranych orzechów rozgnieść na drobne kawałki. Czekoladę roztopić i dokładnie posmarować nią z wierzchu gotowe bezy (dzięki temu ich powierzchnia będzie odizolowana od kremu i pozostaną dłużej kruche). Posypać orzechami dopóki czekolada nie zaschnie. Krem nałożyć do szprycy i wycisnąć na bezy, zostawiając zagłębienie na środku na konfiturę. Na środek każdej bezy nałożyć po łyżeczce konfitury.
Uwaga: W przypadku złej jakości kremówki lub serka mascarpone, może się zdarzyć, że krem będzie zbyt luźny. Można go wtedy zagęścić żelatyną. Około 1 łyżeczkę żelatyny zalać minimalną ilością zimnej wody, odstawić do napęcznienia. Rozpuścić na małym ogniu, nie dopuszczając do zagotowania. Dodać około łyżkę kremu i wymieszać. Zdjąć z ognia i szybko połączyć z pozostałą masą, nie dopuszczając do powstania grudek. Najlepiej jeśli masa do której dodajemy żelatynę nie będzie wyjęta bezpośrednio z lodówki, ale postoi około 3 minuty w temperaturze pokojowej.
Wykończenie i dekoracja:
25 g podprażonych i obranych orzechów rozgnieść na drobne kawałki. Czekoladę roztopić i dokładnie posmarować nią z wierzchu gotowe bezy (dzięki temu ich powierzchnia będzie odizolowana od kremu i pozostaną dłużej kruche). Posypać orzechami dopóki czekolada nie zaschnie. Krem nałożyć do szprycy i wycisnąć na bezy, zostawiając zagłębienie na środku na konfiturę. Na środek każdej bezy nałożyć po łyżeczce konfitury.
Uwaga: W przypadku złej jakości kremówki lub serka mascarpone, może się zdarzyć, że krem będzie zbyt luźny. Można go wtedy zagęścić żelatyną. Około 1 łyżeczkę żelatyny zalać minimalną ilością zimnej wody, odstawić do napęcznienia. Rozpuścić na małym ogniu, nie dopuszczając do zagotowania. Dodać około łyżkę kremu i wymieszać. Zdjąć z ognia i szybko połączyć z pozostałą masą, nie dopuszczając do powstania grudek. Najlepiej jeśli masa do której dodajemy żelatynę nie będzie wyjęta bezpośrednio z lodówki, ale postoi około 3 minuty w temperaturze pokojowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz